To nie widzimisię, to reguła. Gry Rockstar to zazwyczaj najwyższa jakość, a przy okazji bodaj najlepsze w branży dialogi i dużo wysiłku włożonego w dubbing. Nic dziwnego, że chcąc zadbać o najwyższą jakość gry, wydawca nie zgadza się na lokalizowanie gry w innych językach, bo trudno byłoby kontrolować wszystkie procesy tłumaczeń. Nawet jeśli chodzi tylko o napisy.

Efekt jest taki, że w L.A. Noire zagramy wyłącznie w oryginalnym języku. Według danych Eurostatu biegłą znajomość języka obcego deklaruje tylko 20% Polaków w wieku 25-64 lat (a to jedynie deklaracja, a nie potwierdzenie stanu faktycznego) - oczywiście trudno to zestawić ze strukturą grających rodaków (zazwyczaj mających poniżej 25 lat), ale nie ulega wątpliwości, że pełnię wrażeń z bogatej w dialogi gry będzie czerpał co któryś gracz.

I jak ten rynek ma się rozwijać?