Braid był bez wątpienia tytułem, który rozpoczął w branży gier trend na niezależność. Chociaż produkcje tworzone w mniejszych zespołach nie były nowością, to ta niepozorna logiczna platformówka stała się tym kamieniem, który spowodował lawinę. Jonathan Blow - autor Braida zarobił na nim kilka milionów dolarów i... już ich nie ma.

Od dłuższego czasu słyszymy o kolejnej grze twórcy zatytułowanej The Witness. Póki co, tytuł prezentuje się niesamowicie ładnie na zwiastunach i osobiście nie mogę się doczekać, aż wreszcie będę mógł go wypróbować. Pojawił się jednak mały problem. Blow przyznał w wywiadzie dla serwisu Engadget, że produkcja nowej gry pochłonęła wszystkie przychody ze sprzedaży Braida i musiał nawet zapożyczyć się, aby móc dokończyć The Witness. Twórca ma również nadzieję, że ta przygodówka logiczna w klimatach dawnego Mysta przypadnie graczom do gustu i osiągnie sukces finansowy. Zwrócił także uwagę, że chociaż Braid nadal sprzedaje się nieźle, to wyraźnie da się zauważyć, iż jest to zmierzch poprzedniej generacji konsol.

Oficjalna data premiery gry nie została jeszcze podana, ale trzymamy mocno kciuki. Miejmy nadzieję, że nastąpi to niebawem, gdyż sam Blow stwierdził, że "jeżeli istnieje granica, gdy coś powstaje zbyt długo, to my już ją przekroczyliśmy".