Na samym początku rozkład PokeStopów i Gymów odpowiadał temu znanemu z poprzedniej gry od Niantic - Ingress - ale z czasem zaczęło się to zmieniać. Firma udostępniła w zeszłym tygodniu możliwość zgłaszania własnych lokacji, dzięki czemu ludzie mieli w pewnym sensie wpływ na kształtowanie gry.

Użyłam czasu przeszłego nie bez przyczyny, bo Niantic opublikowało już oświadczenie, w którym twierdzi, że nie przyjmuje dalszych ofert. Pewnie było ich po prostu za dużo. Nadal jednak można zgłaszać prośby o usunięcie PokeStopów czy Gymów na przykład ze względu na niebezpieczne miejsce czy teren prywatny; można to zrobić pod tym adresem. Wiadomo, grając w Pokemon GO łatwo się zagapić i zawędrować gdzieś, gdzie się nie powinno.

A Wy ulegliście szałowi na Pokemon GO? Pomimo wielu niepokojących sytuacji trzeba przyznać, że gra daje też dużo dobrego - ludzie wychodzą z domów i ruszają się, zamiast siedzieć całe dnie przed komputerami. Chociaż czasem to trochę wymyka się spod kontroli - na przykład wtedy, gdy 300 osób zbiera się pod osiedlem, bo są tam trzy PokeStopy.

Swoją drogą, wczoraj Pokemon GO w końcu pojawiło się w Japonii - doświadczacie jakichś większych problemów z serwerami?

[Źródło]