Nie było łatwo, bo nowy Elite to bardzo fajny space-sim, ale cieszę się, że jednak wstrzymałem się z jego zakupem. Już mówię dlaczego.

Otóż dodatek o nazwie Horizons kosztuje 39,99 funtów i będzie zawierać w sobie podstawową wersję gry. Co ważne, cena tego rozszerzenia jest identyczna dla osób, które już teraz posiadają ten tytuł, z tym że dla nich przygotowano dwa małe bonusy: obniżenie ceny o 10 funtów oraz statek Cobra Mark IV (bonusy są aktywne jeśli dokonacie transakcji przez oficjalny sklep).

Mówiąc krótko: jeśli kupiłeś oryginalnego Elite: Dangerous, to wydasz w sumie na grę jakieś 30 funtów więcej, niż jego nowy właściciel. I właśnie dlatego cieszę się, że dopiero teraz Elite trafi w moje ręce.

A co zaoferuje te rozszerzenie? Jego główną atrakcją będzie możliwość lądowania i eksploracji planet, co ma się odbywać bez jakichkolwiek ekranów wczytywania danych. Na powierzchni planet będziemy poruszać się specjalnym pojazdem oraz odkrywać ich kolejne zakamarki, w tym potężne fortece strzegące cennych łupów.

Ale to dopiero początek. W ramach tego dodatku do Elite: Dangerous trafi też system craftu, ale na to będziemy musieli poczekać do 2016 roku. Premierę rozszerzenia Horizons i możliwość lądowania na powierzchni planet wyznaczono natomiast na końcówkę tego roku.