Switch trafi do sklepów już 3 marca i mam coraz silniejsze przeczucie, że jego nabywców czeka parę niespodzianek. Czy będą to pozytywne czy negatywne zaskoczenia dowiemy się już po premierze, natomiast nie da się ukryć, że Nintendo powinno chyba trochę lepiej poinformować nas o funkcjach konsoli. Np. wciąż niezbyt wiele wiadomo o jej sieciowej funkcjonalności, a najnowsze informacje dotyczące Switcha pokazują, że chyba nie jest to przypadek.

Okazuje się, że nowa zabawka Big N zadebiutuje w sklepach bez przeglądarki internetowej oraz bez aplikacji do strumieniowania wideo (w stylu Netfliksa, itp.). Wg Nintendo brak przeglądarki wynika z faktu, iż cała uwaga koncernu skupiała się na stworzeniu jak najlepszej maszynki do grania, ale trzeba przyznać, że brak tak podstawowej funkcjonalności jest mimo wszystko sporym i dosyć negatywnym zaskoczeniem. Czy będzie ich więcej? Dowiemy się już za kilka tygodni.

Źródło: Time, Komputerswiat